wtorek, 28 stycznia 2014

Rozdział 7

Rozdział VII- Wielka Uczta - oczyma Severusa

Severus ze średnim zainteresowaniem przypatrywał się Ceremonii Przydziału. A więc wszystko się zaczęło… Miał zająć się Granger i Malfoy’em. Jak on sobie da radę… Jeszcze ten głupi pomysł Dumbledore’a, że każdy z nauczycieli dostanie prefekta do pomocy… Właściwie to nie był taki zły, no ale jemu jako opiekunowi należał się Prefekt Naczelny i jeden zwykły… A tu co, zamiast Dracona dostał dziewczynę… Wiedział dlaczego, ale czy to wszystko musiało się aż tak utrudniać? Dlaczego od samego początku musiał zajmować się nią? Nie chciał tego. Całym swoim rozumiem opierał się temu, ale w głębi duszy cieszył się, że będzie mógł poznać dziewczynę… Może stanie się dla niego kimś bliskim? Dosyć Snape, skarcił się. Zauważył, że ceremonia zbliżała się do końca. Jeszcze tylko jedna dziewczynka… Zabini Julia… To Diabeł miał siostrę? I on o tym nie wiedział, spojrzał zdezorientowany na chłopaka, ale ten był pogrążony w rozmowie z tlenionym. Dziewczynka była do niego podobna, tylko te oczy? Czekoladowe… Gdzie on je już widział? No cóż… Starość nie radość… Młodość nie wieczność… Teraz Albus coś gada, o przestał. Posilił się szybko i sączył swój napój przypatrując się nowym uczniom. Chcąc nie chcąc, często spoglądał na pewną gryfonkę. Miał tylko nadzieję, że tego nie zauważyła.

Po uczcie poczekał na Dracona, żeby pokazać mu jego komnaty. Na szczęście chłopak zjadł szybko i nie natrafili na Granger i McGonagall… Tego by jeszcze brakowało…

- I co Draco podoba ci się bycie Naczelnym? – spytał chrześniaka.

- A jak. – wrednie zaśmiał się blondyn.

- Dobra Smoku, hasło to „przebiegłość”. Ja się zmywam. Do zobaczenia jutro. – pożegnał blondyna i skierował się do swoich komnat, które o zgrozo były kilka metrów dalej. Właściwie to jeszcze do niedawna miał je w lochach, ale w tych okolicznościach… Hm… Musiał się przenieść, żeby być bliżej tej uroczej parki… Ehh… Co za życie?! Wymruczał swoje hasło i od razu skierował się do sypialni. Na swojej czarnej pościeli zobaczył list.

Od razu poznał czyje to pismo – Voldzio. Czy ten drań akurat dzisiaj musiał się odezwać? Przeklęty! Otworzył Kopertę.

Severusie!

Pamiętaj o przysiędze, przygotuj dziewczynę,

Że ma przyjechać do Riddle Manor na Gwiazdkę.

Nie obchodzi mnie, żadne ale…

Chcę poznać córkę!

Powiedz młodemu Malfoy’owi,

Że ma się zająć kuzynką.

Lord Voldemort

Szlag! Zaklął Severus, no ładnie… Co on powie Malfoy’owi? Że ta Granger, okazała się być jego kuzynką? Musi z chłopakiem pogadać… Dobrze, że oboje są teraz Prefektami… Trzeba będzie im przydzielać wspólne zadania… Z kim najpierw pogadać? Z dziewczyną czy z nim? Chyba z chłopakiem. Chcąc nie chcąc zwlókł się z łóżka i wyszedł ze swoich komnat. Bezszelestnie poruszał się po korytarzu, tak że gdy zapukał do drzwi, echo rozniosło się po skrzydle.

- Profesor? – chłopak stał z ręcznikiem owiniętym na głowie, w zielonym szlafroku z lekko głupkowatą miną.

- Wpuścisz mnie czy mam stać na korytarzu? – syknął nauczyciel.

- Proszę. – wpuścił profesora do swoich komnat, jak Severus zauważył standardem przewyższały nawet jego… Ciekawe czyja to zasługa, no ale nie pora się tym zastanawiać… Podszedł do stołu i usiadł przy nim, machnął różdżką i pojawiły się dwie szklanki i Ognista.

- Siadaj. – powiedział do oniemiałego Dracona. – Nie mów, że nie pijesz, bo i tak ci nie uwierzę. – chłopak posłusznie usiadł, a Severus nalał im po pół szklanki złocistego płynu.

- Coś się stało profesorze? – spytał.

- Co myślisz o Granger? – nie owijał w bawełnę, Smok mimowolnie zakrztusił się.

- Słucham? – jego stalowoszare oczy były nienaturalnie duże.

- Lubisz ją?

- Mam lubić szlamę? – pogarda jaka zabrzmiała w jego głosie była wyraźnie słyszalna.

- No i tu mamy problem Malfoy. Granger to nie szlama. – zaakcentował ostatnie zdanie, świdrując chłopaka czarnymi oczami.

- To kim ona jest? – z ciekawością popatrzył się na nauczyciela.

- Córką Czarnego Pana Draco. – odpowiedział z lekką frustracją.

- Granger córką Lorda? – powtórzył ogłupiały, przeczesał swoje na pół suche włosy i wpatrywał się w Mistrza Eliksirów.

- Tak, właściwie to Granger długo nie zostanie… Lord pewnie będzie chciał, żeby zmieniła nazwisko. – z ukłuciem w sercu odpowiedział, zmieni na Riddle, żeby później było Sna… Dosyć, skarcił się w myśli.

- Ale jak to możliwe? – zadał głośno pytanie, które od dawna męczyło samego Severusa.

- Nie wiem. W każdym razie Draco rozkaz pana jest taki, że masz zająć się kuzynką.

- Może jeszcze mam ją uwieść? – zaśmiał się wrednie.

- Nie. – kategoryczna odpowiedź profesora uciszyła śmiech tlenionego, wyraz twarzy dorosłego mężczyzny nie zachęcał również do zadania pytania „dlaczego”, na które Smok bardzo chciał znać odpowiedź. Wiedział, jednak że nie należy z nim przesadzać.

- To był tylko żart. – odpowiedział cicho, spuszczając oczy przed piorunującym wzrokiem Snape’a.

- Mam nadzieję. Twoim zadaniem jest też zapoznanie ją z Zabinim i Larios oraz Lenstrange, bo jak mniemam będą oni na Świętach również w Riddle Manor.

- Dobrze profesorze. – przytaknął potulnie, nie miał pojęcia jak to zrobić, ale cóż… Pomyśli o tym później.

- Dobranoc Draconie, pamiętaj o tym, że ona jest twoją kuzynką… Masz się nią zaopiekować. – przypomniał mu wstając od stołu i kierując się w stronę drzwi.

- Oczywiście. Dobranoc profesorze. – grzecznie pożegnał nauczyciela, gdy zamknęły się za nim drzwi.

Severus odetchnął głęboko, a więc nie było tak źle… Spodziewał się gorszej reakcji… Co prawda, będzie musiał pomówić z dziewczyną już niebawem… Ale póki co… Musi się porządnie wyspać. Otworzył swoje apartamenty i od razu skierował się do łazienki. Wziął szybki orzeźwiający prysznic po czym od razu poszedł do łóżka, rzucając się na nie niczym kłoda.

Jak to będzie? Zadał sobie pytanie patrząc tempo w kotary swojego łóżka. Czy ona mnie zaakceptuje? Czy w ogóle zaakceptuje to, że jest córką Voldemorta?

Severus usnął z głową pełną myśli

Jak wam się podoba... komentować !!!Anastazja Fill

1 komentarz:

  1. Cudowne ;* Czekam na kolejną część :D Jesteś wspaniała :) ϟ

    OdpowiedzUsuń